niedziela, 19 kwietnia 2015

Rozdział 5

PRZECZYTAJ NOTATKE POD ROZDZIAŁEM A JEŚLI NIE PRZECZYTASZ TO CIE ZJEM!


____________________________________

Gdy wróciłam do domu ściągnęłam buty i z uśmiechem na twarzy przywitałam się ze Sticzem. Maluch stał przed tylnymi drzwiami na ogród czyli, że chciał na dwór. Otworzyłam drzwi, a świeże powietrze wleciało do kuchnio-salonu. Miałam kuchnię połączoną z salonem, ponieważ mi i mamie było tak lepiej i wygodniej. Myślałam trochę nad jutrzejszym dniem, gdy przyszło mi coś na myśl. Jutro nie idę do szkoły!  Olewam to! Hyhy Ewa jaka zła. Od zawsze byłam za tym, że nie można na dzieci naciskać dlatego robię co chcę, praktycznie nigdy się nie uczę. Napisałam sms'a do Karoliny, że nie idę, bo mi się nie chcę, po 2 min. dostałam odpowiedź: 
 ,,Pfff... jak ty nie idziesz to ja też nie idę. Nie będę sama łazić po szkole''
Popisałyśmy chwilę, a później włączyłam muzykę dość głośno i zaczęłam sprzątać zaczynając od blatu, a kończąc na oknach. Zajęło mi to ponad 2 godziny, ale za to dom  jest czysty. Nienawidzę sprzątać, ale jak jestem sama w domu i mam muzykę włączoną to mogę się rozluźnić i potańczyć przy tym. Tak, kocham tańczyć do każdego gatunku muzyki, przy czym robię sobie z wszystkiego bekę. Dzisiaj wyjątkowo fajnie mi się sprzątało ponieważ było ciepło i słońce grzało. Wyszłam na dwór po psa, ale ten chciał się bawić. To czemu nie? Bawiłam się z nim, biegałam, rzucałam piłkę i tańczyłam w ogrodzie, a ludzie z sąsiednich domów patrzyli się na mnie jak na idiotkę wyglądającą jak niewyżyte dziecko, które wybiegło prosto z buszu. Wróciłam do domu, bo już się ściemniało i komary strasznie gryzły. Położyłam się na kanapie i włączyłam TV. Leciał jakiś nudny film, moje oczy robiły się coraz cięższe aż w końcu odleciałam w chmurki. 
                                                  _______________________



Obudziłam się, telewizor był wyłączony. Początkowo się przestraszyłam, ale ogarnęłam, że on się sam wyłącza. Poszłam po omacku na górę, bo było ciemno i włączyłam komputer. Przeglądałam Facebooka i popisałam chwile z Karolą. Wpadłyśmy na świetny pomysł żeby pogadać  na skype. Tak, na skype o godzinie 2:40. Rozmawiałyśmy swobodnie o imprezie i gdzie się spotkamy. Zaproponowałam, że u mnie, więc Klaudia przyjdzie tu, bo mam wolną chatę. Nagle walnęła tekstem : ,,Kotlety są, acha, acha tuczące!'' Boże! Ona zawsze coś wymyśli żeby mnie rozśmieszyć. Skończyłyśmy gadać o 4:50 ponieważ jej rodzice o 5 przyjeżdżają z pracy. Ja chwilę jeszcze posiedziałam, ściągnęłam spodnie i bluzkę, a później poszłam spać.
                                                  _________________________

Obudziłam się, przez te głupie promienie słoneczne, które mi świeciły po ryju!  Spojrzałam na zegarek.
- Faaaaaaaaaaaaaaaaaak!!!!!!!!!!!- Wykrzyczałam, była godzina 13:55!!! Zrzuciłam z siebie kołdrę i już chciałam ubierać spodnie lecz rozległ się dzwonek do drzwi. 
- No kurwa!!!!!!!!!- Krzyknęłam jeszcze raz ponieważ to pewnie Karolina, która miała przyjść o 14. Zbiegałam po schodach jednocześnie ubierając spodnie. Już miałam otwierać  gdy nagle Karolina otworzyła drzwi przy czym uderzyła mnie nimi w głowę. Upadłam na podłogę i złapałam się za obolałe miejsce. Karo wpadła do domu jak burza, a gdy mnie zobaczyła leżąca na podłodze rzuciła się na mnie i zaczęła podnosić. 
- Nic Ci nie jest?- Spytała zszokowana.
- Nie no spoko tylko błagam nigdy tak mocno nie otwieraj drzwi.- Obydwie zaczęłyśmy się śmiać i poszłyśmy do mnie. Karol wyciągnęła swoją sukienkę i kosmetyki, a ja zrobiłam to samo. Po 10 minutach znowu rozległ się dzwonek do drzwi. Zbiegłam na dół, a w drzwiach stała wysoka szatynka o prostych długich włosach. Gdy mnie zobaczyła od razu zapytała:
- Ty jesteś Ewa, tak?
- Tak, a ty Klaudia?
Na moje słowa dziewczyna skoczyła na mnie i zaczęła mnie mocno przytulać.
- Chodźmy na górę.- Powiedziałam no co ona przytaknęła głową i zaczęła się rozglądać dookoła.
Gdy doszłyśmy już na górę Klaudia pokazała nam swoją sukienkę, a ja wyciągnęłam swoją. Karolina nie miała sukienki lecz biały stanik ze spódnicą. Klaudia miała czarno-białą z grubymi ramiączkami. Ja natomiast miałam czarną obcisłą z odkrytymi plecami. 

Sukienka Ewy 
Strój Karoliny 
Sukienka Klaudii 





- Emmm... zapomniałam wam czegoś powiedzieć.- Zaczęła Klaudia
- Słuchamy.- Powiedziałyśmy z Karoliną w tym samym momencie.
- A więc jak będziemy jechać na tą imprezę to przyjedzie po nas mój brat z kolegami. Nie przeszkadza to wam?
- Nie no spoko wiesz że ja kocham płeć przeciwną.- Powiedziałam robiąc dziwna minę.
- No dobra to czas się ubierać!!! - Krzyknęła Klaudia tańcząc tryumfalnie.
Gdy już się ubrałyśmy nawzajem zrobiłyśmy sobie lekki makijaż. Dziewczyny wyglądały wręcz przecudnie, a o mnie trudno było powiedzieć. Moja sukienka była wygodna i opinała się na moim ciele co dawało świetny efekt. Ubrałam bardzo wysokie czarne buty na platformie. Takie normalne.
Klaudia ubrała kremowe też coś w tym stylu co ja. Moje włosy swobodnie leżały na jednym ramieniu. Gadałyśmy gdy nagle ktoś podjechał pod mój dom, a raczej 2 samochody z chłopakami. No świetnie.  Zeszłyśmy na dół, dziewczyny ubrały swoje kurtki, a ja wzięłam krótką skórzaną kurtkę. Wyszłyśmy i od razu moje spojrzenie przykuła znajoma twarz. Zamknęłam drzwi na klucz i wrzuciłam go do kieszeni kurtki wraz z telefonem. Uzgodniłyśmy  kto gdzie siedzi i wypadło, że ja jadę z Jaśkiem, Klaudią i chłopakiem. Karolina jechała z takim brunetem. Od razu wiedziałam, że mu się podoba i wzajemnie. Usiadłam koło kierowcy na przednim siedzeniu, a Klaudia z tyłu z kolegą Janka. Ruszyliśmy, a moje włosy powiewały na wietrze ponieważ jechaliśmy Cabrioletem. Podwinęła mi się lekko sukienka na co wzrok chłopaka z drogi zjechał na moje uda, cicho jęknął i oblizał usta. Nie wiedziałam czy to dobrze czy źle. Miał na sobie okulary przeciwsłoneczne, nie wiem po co mu to, ale dobra nie wnikam.
- Ja jestem Maciek! - Powiedział chłopak z tyłu.
- Ewa.- Odwróciłam głowę w bok posyłając mu uśmiech. Maciek odwzajemnił go i zaczął gadać coś do Jaśka na co obróciłam głowę w prawą stronę do drzew i krzaków które mijaliśmy.
Gdy dojechaliśmy na miejsce Klaudia wzięła mnie na bok i powiedziała imię tego chłopaka co jechał z Karoliną. Filipa i Karoliny dalej nie było. Czułam na sobie wzrok Jaśka, ale nie zwracałam na to uwagi. Czekaliśmy na nich pod klubem z 10 minut aż w końcu samochód Filipa zaparkował na parkingu. Wyszła z niego Karolina poprawiając spódnicę i włosy.
- Nie chce wnikać co tam żeście robili, więc chodźmy już.- Powiedziałam do nich na co obydwoje się zarumienili.
- I to niby faceci to zboczeńcy.- Zaśmiał się Jasiek.
- Ale my.. znaczy ja zabłądziłem- Próbował ratować sytuacje.
- Ta, ta, wmawiaj sobie.- Weszliśmy do klubu, a do moich uszu dotarła głośna muzyka puszczana przez Dj. Podeszliśmy do baru i zamówiliśmy drinki. Pod dłuższym czasie zaczęłam gadać normalnie z Jasiem i wszystko sobie wyjaśniliśmy. Karolina i Filip chyba bardzo sobie przypadli do gustu tak jak Klaudia i Maciek. Cała czwórka poszła tańczyć, ale chłopcy nie zdawali sobie chyba sprawy jakie dziewczyny są pijane. Minęły 2 godz. a ja nadal nie weszłam na parkiet. W końcu Jasiek się odezwał:
- Ej.. idziesz tańczyć? Bo ja taki sam i nie mam z kim.- Zrobił minę zbitego pieska.
- No dobra, ale tylko na chwilę.- Poszliśmy na parkiet, byłam też trochę upita ale co mi tam.
Tańczyliśmy i leciała bardzo dziwna piosenka, ale mniejsza o to. Jasiek po pewnym czasie nie wytrzymał i zaczął śpiewać:


Gdy gadam z tobą mam problem ze zgryzem
Zaciskam zęby i wzrok spada niżej
Jestem zajarany nie będę udawać
Zakoduj sobie, nigdy golfu nie zakładaj



Piersi są po to by je nosić z dumą
Za dużym dekoltem oczy same suną
To jest ozdoba, pokaż je zalecam
Gdyby to był ciężar byłyby na plecach




Słuchaj piękna ten temat jest nam bliski
Olej feministki, pokaż swe cycki
Nie bądź samolubna daj no je wszystkim
Twe piękne doniczki, pokaż swe cycki


Jak śpiewał to dziwnie wymachiwał rękami, ale powiem wam, że dobrze tańczy. Już miałam zejść z parkietu ponieważ była wolna piosenka, a ten głupek złapał mnie z rękę i przyciągnął do siebie. Nie powiem, że nie pachniał ładnie. Oparłam głowę o jego tors i zaczęliśmy się bujać po parkiecie. Ukradkiem zauważyłam wzrok Karo i Klaudii na sobie, ale to zignorowałam. Zeszłam z parkietu kiedy zauważyłam chytry uśmiech Karoliny. Boże co ona zrobiła!!! 
- Jesteś walnięta! -Krzyknęłam ze śmiechem.
- No, ale robię to dla twojego dobra.- Puściła mi oczko. 
Zrobiło się nudno więc ustaliliśmy, że pojedziemy do mnie. 
                           
_______________________

Byliśmy już u mnie w domu kiedy nagle Jasiek rzucił
-Ewuu.. zagrajmy w butelkę.- Zrobił bardzo dziwną miną, ale nie wnikam. Ten wieczór  będzie najbardziej zrytym wieczorem w moim życiu. 

       



 _____________________________________________________________________________________
  A więc mamy kolejny rozdział!! Relacje Ewy i Jasia trochę się poprawiły i to chyba dobrze, co nie? W następnym rozdziale będzie się działo, ale nie będę spojlerować :D Także komentujcie czy to wszystko ma sens co ja piszę, bo wiecie xdd różnie bywa. Przepraszam za brak rozdziału ponieważ nie miałam czasu. Wszystko na mojej głowie. Muszę poprawić oceny które nie należą do najlepszych xdd wbijać na fajnego bloga Bardzo fajny blog :D  Także tego, Komentuje bo to jest bardzo przydatne i DZIĘKUJE ZA 686 WYŚWIETLEŃ!! <3 KOCHAM WAS


A i zapomniałam dodać, że napisałam ten rozdział na papierze toaletowym xDD Z okazji 600 wyświetleń :D  Mój ask :D  Kraina żyrandoli !!!!              




4 komentarze: